R S

inaczej. Ale czuła, że tego potrzebuje. Po prostu chciała sobie trochę
pieszczotliwie męskość Diaza ciepłym i wilgotnym wnętrzem
458
porozmawiać.
korzeni.
Z głośnym pomrukiem Diaz chwycił jej biodra i przyciągnął do
miejscu, gdy zjawi się ta suka, popatrzeć, jak czeka na niego.
powagę sytuacji, Diaz ukłuł go nożem. Zabolało jak diabli, krew
półprzytomna, obolała, była już inną kobietą, mającą tylko jeden,
- Gallagher cię pocałował - powiedział Diaz, dając jasno do
położyła na metalowym blacie.
najwyraźniej nie zmniejszało to jego niepokoju.
wiele poradzić, ale mogli przynajmniej oszukać głód: wyciągnęła ze
Muszę wziąć się w garść. Zostawił mnie. Może pójdę do tej Armii
wiadomości Opole